kobiety które odnoszą sukcesy w swoich związkach

3 Zasady Kobiet, Które Odnoszą Sukcesy w Swoich Związkach

Wyobraź to sobie. ❤ Idziecie na porządną randkę po kilku latach rutyny. Częściej ze sobą rozmawiacie. On stara się o Twoją uwagę. Z pewnością chciałabyś z powodzeniem wykorzystywać różne sposoby wpływu na swojego mężczyznę. Tylko problem pojawia się wtedy, kiedy… te rady nie chcą u Ciebie zawsze i dobrze działać.

Ale nie przejmuj się! To nie Twoja wina! No dobrze. Może po części tak. Ale możesz poznać 3 zasady skutecznego stosowania porad, które dla Ciebie przygotowałam i ukrócić ten problem raz, a dobrze. A raczej trzy razy, a dobrze. Oto pierwsza zasada:

1.

Swoboda w wykonywaniu, czyli brak spięcia i rozluźnienie, albo jeśli wolisz: “swobodny stosunek”.

Możesz znać najlepsze triki na lepszy związek, ale kiedy będziesz się spinać o to, by poszło Ci jak najlepiej – nie pójdzie Ci dobrze. Zauważyłam to u siebie, w robieniu czegokolwiek.

Kiedy strasznie zależało mi na tym, aby mi się udało, np. chciałam zasnąć w ciągu dnia, żeby dospać zarwany kawałek nocy (prawdopodobnie dla Ciebie 😉) – nie chciało mi to wyjść. W rezultacie, jeszcze bardziej na to naciskałam i tym bardziej nic z tego nie wychodziło. A kiedy mam zupełnie gdzieś to, czy zasnę, czy nie, bo jestem po prostu zmęczona i chcę się zdrzemnąć – wtedy zasypiam bez większych trudności.

Brak napięcia i naciskania na samą siebie jest tutaj kluczowy.

Nie miej oczekiwań, tylko po prostu zrób to, co chcesz zrobić, by to wypróbować. Kiedy robisz coś z lekkością i bez wysiłku, wtedy masz wyższą szansę na to, że osiągniesz to, czego chcesz.

Kiedy masz wypróbować sposób na zachęcenie partnera do rozmowy, nie skupiaj się na tym, by “oby na pewno Ci wyszło”. Wiedz, co musisz zrobić, ale zachowaj wewnętrzny luz. Pójdzie Ci dobrze – świetnie. Jeśli nie – jeszcze będą okazje.

Najlepiej, jeśli wypracujesz w sobie poczucie kobiecej siły. Myślenia o sobie w taki sposób, że przecież jesteś najlepszą kobietą dla swojego partnera. To pomoże Ci swobodnie stosować się do czegokolwiek, czego nowego się dowiesz.

Mnie, osobiście, mocno pomaga takie zdanie:

“Albo wygrywasz, albo się uczysz”.

Nie ma porażek, są tylko okazje do nauczenia się czegoś. Czy kobieta z takim nastawieniem może mieć trzęsące się nóżki przed podjęciem jakiegokolwiek kroku w swoim związku? Nie sądzę.

Niech Twoja Wewnętrzna Bogini zacznie podkasać rękawy swojej boskiej szaty, i niech napnie bicepsy, “ruszając do boju”. Czyli, innymi słowy, niech poprowadzi Cię do wyluzowanego, acz silnego wypróbowania w praktyce danego triczku, o którym się dowiesz. Takim sposobem będziesz stosować pierwszą zasadę odnoszenia sukcesów w związku.

Czy należysz do kobiet, które… doprowadzają mężczyzn do porządku?

Poznaj drugą zasadę kobiet, które odnoszą sukcesy w swoich związkach:

2.

Nie stosuj się do porad “na pół gwizdka”, tylko zrób dokładnie tak, jak się dowiedziałaś.

Czasami piszą do mnie kobiety, bo mają zastosować się np. do wiedzy z mojego kursu “Bogini – nie stawaj na głowie, tylko na piedestale”. Pragną ode mnie odrobiny wsparcia. W kursie podane jest wyraźnie, aby podejmować racjonalne decyzje, w trosce o własne dobro, a nie starać się przykuć męską uwagę.

Oto praktyczny przykład:

Ona ma się z nim spotkać po kilku tygodniach “odpoczynku” od siebie i prowadzi z nim rozmowę na ten temat poprzez Messenger. Zaznaczę, że ów mężczyzna nie należy do tych, którzy traktują kobietę tak, jak trzeba, tylko jest dość nieokrzesany. Słowem – konieczny do porządnego “ustawienia” 😉. Rozmowy z nim wyglądają bardziej jak te z piaskownicy, a nie jak te prowadzone przez dorosłego człowieka.

Zamiast zachować zdrowy rozsądek, być bardzo konkretną i niespecjalnie z nim dyskutować do czasu samego spotkania, patyczkuje się z nim, zwracając na niego przesadną uwagę. On zaczyna czuć, że może sobie na wszystko pozwolić i zaczyna słowne gierki, zawarte w słowach:

“Skoro tak, to nie musimy w ogóle się spotykać”.

On ładnie sobie ją sprawdza, a ona zamiast pożegnać się twardo z dyskusją z nim – wchodzi w jego “grę” i jedynie bardziej wszystko przeżywa. Coraz bardziej się nim przejmuje, jej wypowiedzi są coraz dłuższe, a on coraz bardziej ją lekceważy. W rezultacie jest załamana, bo uważa się za “tą złą” i że wszystko popsuła.

Warto mieć w sobie wypracowaną odrobinę samodyscypliny,

aby w wymagających sytuacjach zachować Zimną Krew Bogini, a nie dać się ponieść starym odczuciom. Na przykład, kiedy widzisz doskonale, że Twój partner sobie z Tobą pogrywa to uciąć z nim rozmowę i zostawić go na dłuższy czas (bo masz lepsze, uszczęśliwiające Cię rzeczy do zrobienia), a nie brnąć w nią dalej, bo “zawsze z nim rozmawiałaś”.

Tak, zawsze ładnie z nim rozmawiałaś, on czuł, że znowu jest Centrum Twojego Wszechświata i dlatego jego staraniom mogłaś pomachać białą chustą na pożegnanie. Im dłużej zwracałaś na niego uwagę, tym bardziej zagłębiałaś się w waszą relację, a wtedy tym bardziej on nie musiał nawet palcem kiwnąć, by Ci zaimponować. Stare nawyki wróciły, bo zachowałaś się tak, jak zawsze.

Skoro on bawi się w gierki, mówiąc do Ciebie:

“Skoro tak, to w ogóle się nie spotkamy”,

Twoja odpowiedź przed długotrwałym zniknięciem z jego oczu powinna brzmieć:

“Ta rozmowa jest absolutnie niepoważna. Zajmę się czymś innym. Miłego dnia”.

Krótko, krótko krótko. Krótko oznacza groźnie. Rozległe, damskie monologi to komunikat:

“Halo, jestem tutaj cały czas, nieistotne co zrobisz, dlatego możesz sobie ze mną pogrywać!”.

Skoro masz skupić się na tym, aby

być szczęśliwą w swoim życiu,

to zamiast takiej babraniny rodem z podstawówki, włącz sobie muzykę, pośpiewaj albo wyjdź na spacer z dzieckiem, a od partnera zdecydowanie się odsuń. Nie na 50%, nie na 72%, tylko na 100%.

Nie chodzi mi tutaj o niezdrowe odcięcie, chłód i izolację. Chodzi o zupełne zastosowanie się do tej zasady w danym czasie. Nie wyrządzasz nikomu krzywdy, tylko idealnie stosujesz się do rady. Dbasz o siebie i wprowadzasz nowe zasady. Prędzej czy później, ostatecznie zrobisz mocne wrażenie.

Zajęta sobą i szczęśliwa, nie ulegasz jego zaczepkom i słownym gierkom, bo w ogóle do tego nie dochodzi. On ma okazję “doprowadzić się do porządku”, bo jeśli tego nie zrobi – nie uraczysz go swoją obecnością i uwagą.

Zaciśnij zęby i nie daj się zmiękczyć!

Poznaj trzecią zasadę kobiet, które odnoszą sukcesy w swoich związkach:

3.

Pamiętaj: to, że wyszło Ci raz nie oznacza, że to jest na stałe i “w końcu możesz sobie odpuścić”.

Kobiety bardzo mocno zaangażowane w swoje związki, szczególnie często “zawalają”. Nawet, jeśli coś im się jednorazowo uda – bardzo szybko wracają do starego sposobu bycia.

To prawdopodobnie wynika z ich niepewności siebie, braków w miłości wobec samych siebie i w niskim poczuciu wartości. Tak rozpaczliwie pragną uwagi, że nie działają racjonalnie, tylko skupiają się zupełnie na partnerze robiąc coś, co przynosi odwrotny skutek do zamierzonego.

Przykład:

Zawsze chodziłaś za nim, kiedy wracał z pracy, dopytując jak się czuje, co robił cały dzień i czy z Tobą porozmawia. On wtedy Cię ignorował, chciał, abyś dała mu odpocząć, a Ty czułaś się zraniona.

Zastosowałaś się do tego, aby dać mu absolutny spokój, aby za kilka godzin sam do Ciebie przyszedł. I… sukces! Wszystko poszło tak, jak trzeba. Ku Twojemu przyjemnemu zaskoczeniu, sam do Ciebie przyszedł.

Jednak następnym razem zamiast dalej się do tego stosować, by z każdym kolejnym dniem coraz bardziej go do siebie zbliżać – wróciłaś do swojego starego nawyku. I co otrzymałaś? Znowu jego wycofanie, tym razem ku Twej rozpaczy.

To, że wyszło raz, nie oznacza, że można sobie odpuścić,

bo konieczne jest wypracowanie na stałe nowego sposobu traktowania mężczyzny. Jeśli rzeczywiście chcesz, aby się o Ciebie starał – nie odpuszczaj, bo w przeciwnym razie Twoja sytuacja się nie zmieni.

Konsekwencja, moja kochana. Konsekwencja. Wyznacz jasne standardy i się ich trzymaj. Kiedy postanowisz, że nie będziesz po raz kolejny zniżać się do jakiegoś nieskutecznego zachowania (np. chodzenia za nim i wypytywania o to, jak się czuje, kiedy ma Cię kompletnie gdzieś) – masz za zadanie zacisnąć zęby i nie dać się “zmiękczyć”.

Chwila intensywnego pragnienia uwagi może Cię wiele kosztować, jeśli się ugniesz. A wiedz, że to jest jedynie sposób zachowania, do którego się przyzwyczaiłaś.

W taki sposób było Ci najłatwiej się zachowywać – prosić o kontakt, chodzić za nim, doglądać tego, co robi. Skoro robiąc to wszystko nie dostawałaś tego, czego naprawdę chcesz (czyli np. jego pełnej uwagi), to kiedy odpuścisz sobie nowe i skuteczne sposoby – wrócą jego stare reakcje.

Nie biegnij do niego w podskokach, kiedy tylko do Ciebie wróci, ciesząc się w myślach:

“Tak! Udało mi się! Zwrócił na mnie uwagę! Teraz mogę zrobić dla niego wszystko!”.

Nie masz robić dla niego wszystkiego. Masz robić przede wszystkim to, co pozytywnie buduje związek. Twoje działanie ma się kończyć tam, gdzie zaczyna się jego obojętność, oddalenie, wycofanie.

Kiedy coś wypróbujesz i okaże się, że działa,

to nie rzucaj od razu wszystkiego, by wpaść w ramiona do tej pory ignorującemu Cię do granic możliwości Księżycowi Twego Życia.

Padnij raczej w ramiona radzie, która poskutkowała. Aby to zrobić, wystarczy, że pomyślisz sobie:

“Udało się, ale to jeszcze nie koniec. Muszę lepiej to sprawdzić. Utrwalić. Zobaczę, jak działa na dłuższą metę i zawrócę mu jeszcze bardziej w głowie”. 👩‍❤‍👨

 

Przejrzyj moje aktualne materiały, które pomogą Ci stać się najlepszą wersją siebie i stworzyć szczęśliwy związek >>>

 

Zrób dla siebie coś dobrego i zapisz się na ten darmowy kurs >>>

 

Znajdź mnie na:

 

 

POWRÓT NA STRONĘ GŁÓWNĄ >>>

Rate this post