JAK POKOCHAĆ SIEBIE? POZNAJ ĆWICZENIE, NA KTÓRE WYSTARCZY CI 10 MINUT DZIENNIE!
Zacznę od absolutnych konkretów, bo jestem tym pomysłem bardzo podekscytowana. Sprawdziłam to u siebie i okazało się fenomenalne. Fenomenalne, jeśli chodzi o to, by być szczęśliwą, czuć się zadbaną i… kochaną!
Pomysłem, o którym jestem przekonana, że działa cuda, jest poranne opiekowanie się samą sobą. Połóż się wcześniej spać, organizując swój czas w taki sposób, by nie robić dodatkowych rzeczy, które tak na dłuższą metę Ci nie służą. Przeglądanie tego, co dzieje się u innych ludzi na Facebooku, oglądanie do późna serialu, przedłużone czytanie książki.
Następnego dnia wstań o 30 minut wcześniej. Kiedy jest większy spokój. Kiedy dokładniej usłyszysz własne myśli. Kiedy nikt nie będzie zawracał Ci głowy. Znajdź sobie odosobnione miejsce i spędź tylko ze sobą przynajmniej 10 minut w czasie, który dla siebie wygospodarowałaś.
Co pomoże Ci zacząć?
Malutkie kroczki. Odrzucenie tego, że musi Ci wyjść i zaprzyjaźnienie się z nieperfekcjonizmem. Uwolnienie się od oczekiwań i niemal natychmiastowych stwierdzeń: “Nic się nie dzieje!”.
Daj sobie czas. Przytul się do siebie. Delikatnie złap się za ramiona. Oprzyj głowę na jednym z nich. Poczuj swój oddech. Poczuj to, że jesteś teraz ze sobą. Z tą prawdziwą sobą, która jest w Tobie i potrzebuje odrobiny uwagi, troski i miłości. A najlepiej przeznaczoną do obdarowania jej tym osobą, jesteś Ty.
Tak między Nami, wspaniałymi kobietami, powiem Ci o czymś, co zauważyłam u siebie. Zawsze, kiedy byłam rozdrażniona, miałam nieudany dzień i wrażenie, że wszystko dzieje się przeciwko mnie – we wcześniejsze dni miałam poważne luki w opiekowaniu się sobą.
Nie będę tutaj uchodzić za eksperta od kochania siebie w praktyce. Wiem, że mam przed sobą jeszcze wiele pracy, aby głęboko poczuć własną miłość i się sobą zaopiekować. Ale pomyślałam, że mogłabyś być ze mną w tej drodze. Tym bardziej, że przeszłam w tej kwestii bardzo wiele w przeciągu ostatnich miesięcy. I tym bardziej, że zauważyłam, że to, jak się sobą opiekujesz i na ile czujesz się kochana, ma wpływ na wszystkie inne sfery życia.
Uznaję, że to, iż ludzie ranią się wzajemnie bierze się stąd, że brakuje im miłości w nich samych. Takiej miłości do samych siebie. Poczucia, że na nią zasługują i że są wartościowi.
Jeśli nie miałaś tego rzadkiego szczęścia wychowania się w doskonałych warunkach pełni miłości – od dawna możesz nosić w sobie trudną do zapełnienia pustkę. Nie jest to niczyja wina. Twoi rodzice mogli kochać Cię najlepiej, jak potrafili, ale sami mogli nie mieć w sobie pełni miłości do samych siebie. To z kolei zaczerpnęli od swoich rodziców. To wszystko ma nieskończoną przyczynę. Ktokolwiek, kto kiedykolwiek zrobił Ci krzywdę – możesz odpuścić i wybaczyć.
Teraz jest Twój czas.
Czas na to, abyś to Ty widziała w sobie kogoś wspaniałego i kochała siebie tak, jak tego potrzebujesz. Czas na to, abyś wzięła odpowiedzialność za to, jak się czujesz i opiekowała się sobą, bez względu na to, jacy są wobec Ciebie inni ludzie. Wtedy jesteś wolna. Czujesz się prawdziwie kochana. I możesz szczerze dzielić się miłością z innymi. W tym również kochać pełniej swojego partnera.
Teraz podam Ci przykładowe i sprawdzone, zdrowe przekonania na własny temat. Sposób na akceptację samej siebie. Gesty wyrażające miłość. I pytania okazujące troskę, które możesz sobie zadać. Kiedy postanowisz to wypróbować – zwróć uwagę na to, aby to wszystko poczuć, a nie jedynie pusto wykonać.
Oto odrobinka sprawdzonych przykładów:
Okaż sobie miłość, uzdrawiając przekonania na swój temat:
- „Jesteś wartościowa. Bez względu na to, czy będziesz taka, jak do tej pory, czy się zmienisz. Bez względu na to, czy coś osiągniesz, czy nie. I bez względu na to, czy widzą to inni ludzie. Ja widzę twoją wartość. I to jest w pełni wystarczające. Bez żadnych dodatkowych warunków. Jesteś pełnowartościowa teraz”;
- „Jesteś ważna. Nie musisz czuć się ani gorsza, ani lepsza od innych. Każdy ma swoje miejsce, w swoim życiu. Ty masz swoją drogę do przejścia i Twoje szczęście jest bardzo ważne. Tak samo, jak szczęście innych ludzi, dla nich. Jesteś istotna. Znacząca. Cenna”;
- „Zasługujesz na to, by cię kochać. Nie musisz nikomu niczego udowadniać. Nie musisz w jakiś sposób zasłużyć na miłość. Miłość, jaką ja do ciebie czuję, jest wystarczająca. Jeśli pojawiają się w twoim życiu ludzie, którzy również cię kochają, są oni dodatkowymi darami. Ja kocham cię w pełni, teraz, i to jest cała miłość, której potrzebujesz”.
Okaż sobie miłość za pomocą pełnej akceptacji:
- „Masz mnie przy sobie. Możesz się przede mną otworzyć. Taka, jaka naprawdę jesteś. Taką Cię akceptuję. To wszystko, co jest częścią Ciebie – zarówno to, co Ci się podoba, jak to, co Ci się nie podoba – jest tym, z czym Cię kocham. Biorę Cię do siebie taką, jaka jesteś teraz”.
Okaż sobie miłość dzięki czułym gestom:
- Kiedy siedzisz, przyciągnij swoje uda do klatki piersiowej, obejmij nogi i połóż głowę na kolanie. Pogłaskaj swoją dłoń. Obejmij się mocniej, łapiąc się drugą ręką za brzuszek. Możesz tak zostać przez kilka minut.
- Obejmij się delikatnie, tak po prostu. Pogładź swoje przedramiona, oprzyj głowę o ramię, złap siebie drugą ręką w talii.
- Połóż dłoń na swoim policzku, tak, jakbyś chciała przygarnąć swoją głowę. Popieść w taki sposób samą siebie delikatnie. Pogłaskaj się po włosach.
Okaż sobie miłość, stosując pytania okazujące troskę:
- “Jak się czujesz?”;
- “Co, tak najbardziej na świecie, chciałabyś dzisiaj zrobić?”;
- “Co ty na to, abyśmy spędziły wieczorem godzinkę tylko ze sobą?”;
- “Jak poczułaś się z tym, że on tak się zachował?”;
- “Co chciałabyś zmienić w swoim życiu?”.
Następnie odpowiedz sobie z ulgą na te pytania, tak, jakbyś zwierzała się ze swoich uczuć najlepszej przyjaciółce.
Wierzę, że to, co wymieniłam, wskazało Ci, jak możesz okazać sobie miłość. Albo też zainspirowało Cię do wprowadzenia własnych pomysłów. Ty sama wiesz najlepiej, czego w danej chwili potrzebujesz. Daj sobie na to 10 minutek dziennie. A kiedy tak spędzany czas Ci się spodoba, zostań ze sobą trochę dłużej. Może następnym razem znajdziesz go dla siebie trochę więcej. Nawet godzinę. Albo będziesz zabiegana i 10 minut to będzie absolutne maksimum. Ważne, abyś pokazała sobie, tej złaknionej miłości części Ciebie, że z nią jesteś.
Pamiętaj o tym, że…
To, co do siebie mówisz, jakimi gestami się obdarowujesz – najlepiej, gdyby towarzyszyło temu głębokie, szczere uczucie. Pusto powtarzane słowa i podejście: “Zrobię to, żeby mieć spokój”, nie zdziałają tutaj zbyt wiele. Lepiej stwierdzić: “To nie ten czas” i pozwolić sobie trochę do tego dojrzeć, niż marnować energię, a później jeszcze się rozczarować, że nic się nie zmienia.
A jeśli widzisz problemy w swoim związku, w innych sferach swojego życia i pragniesz zacząć to zmieniać – zdecyduj się na takie codzienne ćwiczenie i je wypróbuj. Tym bardziej, kiedy czujesz w sobie pustkę, którą trudno Ci zaspokoić.
Od razu mogę też o czymś Cię uprzedzić. W pierwszych chwilach, w pierwszych próbach, w pierwsze dni – może to nie być dla Ciebie naturalne. Będzie za to trochę dziwne, może sprawiać wrażenie sztucznego, nieautentycznego. To normalne, jeśli ciągle czułaś w sobie jakiś niezaspokojony brak, który zawsze do Ciebie wracał. Nieistotne, w ile związków weszłaś, jak wiele oczekiwań spełniłaś, albo jak dużo rzeczy sobie kupiłaś. Teraz możesz zapełnić go w poruszający, zdrowy i trwały sposób.
Jak wytrwale się tego trzymać?
Warto, aby “kochanie samej siebie” stało się dla Ciebie jasne. Aby było czymś regularnym. Aby był to przyjemniejszy do wprowadzania rytuał.
U samej siebie robiłam to w taki sposób, że był to mój codzienny cel. Jego skrócona nazwa brzmiała: “Zaopiekowana 🥰” albo “Miłość własna 💗“, a w pełni: “Codziennie spędzam ze sobą minimum 10 minut lub nawet 1 godzinę, rozmawiając ze sobą, kochając samą siebie i odczuwając szczęście. Jestem swoją najlepszą przyjaciółką, dostrzegam swoją bezwarunkową wartość i dobrze się ze sobą bawię”.
Kiedy udało mi się to zrobić – nieistotne, czy poszło mi doskonale, czy bardzo słabo – zapisywałam osiągnięcie w specjalnym dzienniku. U mnie, tym „specjalnym dziennikiem” jest plik na Dysku Google. Wpisuję datę, ujmuję sukces w kilku słowach albo zdaniach, dodaję serduszko i gotowe! Wypróbuj. Doceń swoje osiągnięcie. I zjedz sobie w nagrodę zdrowe orzeszki oglądając mądry film na YouTube, albo oddaj się w słuchanie najbardziej poruszającego Twoją duszę utworu.
Może i wyszło to trochę szybko i chaotycznie, ale wierzę, że mi wybaczysz. Miałam w sobie ogromną potrzebę podzielenia się tym z Tobą! Z czasem będę przekazywać Ci tutaj i w innych miejscach więcej materiałów, które zaczną zbierać się z jedną całość. Wybieraj to, co w tej chwili z Tobą współgra. A jeśli coś Ci “nie leży” – to jest w porządku! Daj sobie trochę czasu, albo wybierz coś innego. Jesteś ze mną na drodze nowej wiedzy, doświadczeń i odkryć. A wszystko po to, aby dopełnić siłę i kobiecość każdej z Nas.
Jestem tutaj dla Ciebie,
Patrycja
Obejrzyj film, który nagrałam na ten temat:
Przeczytaj powiązany wpis: „Jak czuć się dobrze z samą sobą, i to na stałe?” TUTAJ >>>
Zrób dla siebie coś dobrego i zapisz się na ten darmowy kurs >>>
Znajdź mnie na: